aaa4
Goblin
Dołączył: 24 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:20, 30 Sie 2017 Temat postu: |
|
Kiedy sie rano obudzilam, Janie nie zdazyla sie jeszcze zsikac w pokoju i chcialam ja zaraz wyprowadzic. Ojciec juz wyszedl do pracy. Chcialam otworzyc drzwi od mieszkania - zamkniete. Szarpnelam za klamke, z calej sily walilam w nie ramieniem. Nie puscily. Zmusilam sie do zachowania spokoju, nie chcialam wybuchnac. Myslalam sobie, ze to niemozliwe, zeby ojciec mnie zamknal jak jakies dzikie zwierze. W koncu przeciez wiedzial, ze jest tez pies.
Latalam jak dzika po mieszkaniu i szukalam klucza. Myslalam, ze gdzies go przeciez musial polozyc. No bo niech tak wybuchnie pozar. Zajrzalam pod lozko, sprawdzilam na karniszach, nawet w lodowce. Ani sladu klucza. Nie mialam czasu sie wsciekac, bo trzeba bylo cos zrobic z Janie, zanim zaswini dywanowa wykladzine. Zaprowadzilam ja w koncu na balkon i nawet zrozumiala, o co chodzi.
Potem rozejrzalam sie troche po mieszkaniu, w ktorym bylam zamknieta. Troche sie tu zmienilo. Sypialnia byla pusta, bo mama wziela lozka ze soba. W duzym pokoju stala nowa wersalka, na ktorej spal teraz ojciec. Byl nowy kolorowy telewizor. Zniknal fikus i ten bambusowy kij, ktorym ojciec czesto mnie grzmocil. Zamiast tego byl jakis inny kwiat.
W pokoju dziecinnym dalej stala stara szafa na ubrania, w ktorej otwieralo sie tylko jedne drzwi, bo inaczej by sie rozleciala. Lozko tez trzeszczalo przy najmniejszym ruchu. Myslalam sobie: czyli co, on cie bedzie zamykal, a ty masz sie zmienic w normalna nastolatke, kiedy tymczasem stary nawet nie potrafi jako tako urzadzic mieszkania.
Potem postalam z Janie na balkonie. Janie oparla przednie lapy na balustradzie i patrzyla jedenascie pieter w dol albo na ohydne bloki Gropiusstadt.
Musialam z kims pogadac i zadzwonilam do Narkononu. Czekala mnie wielka niespodzianka. Zglosila sie do nich Babsi. Czyli, ze ona wtedy powaznie myslala o odwyku. Powiedziala, ze dostala moje lozko. Bylo mi niesamowicie smutno, ze nie moge byc z Babsi w Narkononie. Gadalysmy strasznie dlugo.
Jak wrocil ojciec, nawet sie nie odezwalam. Za to on gledzil, ja
Post został pochwalony 0 razy
|
|